sobota, 19 września 2015

Weekend w Dormundzie za 160 PLN (all inclusive)

Wybór kolejnej destynacji podróży oczywiście nie był przypadkowy. Zaczęło się od przeszukania portali z pomysłami na tanie podróże ale w tym konkretnym przypadku wiadomo było, że lecimy w Warszawy i wiadomo, że WizzAir'em. Dodając kolejne ograniczenie, że wyjazd ma być typowo weekendowy liczba możliwości uległa zdecydowanemu zmniejszeniu się.
Wiadomo było również, że ma być budżetowo i tym sposobem po kliku sprawnych kliknięciach nabyłem bilet do Dortmundu :D



Poniżej znajdziecie szczegóły rozliczenia weekendowego CityBreak w Dortmundzie.
Tak niski koszt wycieczki możliwy był przy zastosowaniu kliku trików. Głównie zniżki na przelot (WizzAir Discount Club), środki za aktywne korzystanie z karty kredytowej Wizz Air Raiffeisen Polbank czy też środków za rekomendacje portalu AirBnb. Zniżki te są tak samo dostępne dla mnie jaki i każdego innego "Kowalskiego".


niedziela, 6 września 2015

Czy da się pogodzić pracę, studia i pasję do podróżowania?

Dziś trochę o zarządzaniu czasem. Odkąd pamiętam zawsze starałem się układać swoje życie na kilka chwil do przodu. Kalendarz (jeszcze ten książkowy) zacząłem prowadzić już w podstawówce, kiedy to układając plan zajęć musiałem pogodzić dwie szkoły – tę tradycyjną i szkołę muzyczną. W gimnazjum rodzicie na moją własną prośbę wykupili mi korespondencyjny kurs języka angielskiego (za co im jestem bardzo wdzięczny). Na początku było fajnie, nowatorska - jak na tamte czasy - metoda nauki języka obcego sprawiała frajdę, ale konieczność realizacji kolejnych modułów wymagała samozaparcia, systematyczności, a przede wszystkim dobrej organizacji własnego czasu.

Dwie szkoły, korespondencyjny kurs języka angielskiego, w między czasie jakieś zajęcia OPP (tzw. ognisko pracy pozaszkolnej), egzaminy końcowo-roczne z instrumentu to wszystko nauczyło mnie przede wszystkim planowania. Jeszcze nie tak dawno mama wspomina, dzień w którym nastawiałem sobie budzik podobny do tego na zdjęciu, z przeraźliwą melodyjką  „wake up” - która nawet nieboszczyka by obudziła – aby kontrolować czas zaplanowany na ćwiczenie etiudy przed egzaminem na zakończenie semestru w szkole muzycznej.

Zamierzchłe czasy… aktualnie przywołują uśmiech na twarzy. Z perspektywy czasu zrozumiałem, że pomimo wielu obowiązków dysponowałem znacznie większym zasobem czasu wolnego niż teraz.
Dziś mam pracę, szkołę, godziny stracone na dojazdy, odpowiedzialność organizowania swojego własnego życia. Sielskie czasu studenckie powoli odchodzą w niepamięć (choć nie pozwalam im tak szybko odejść…).

czwartek, 23 lipca 2015

A może nad morze? UPDATE

Pociągiem, autobusem, samochodem czy może… samolotem?

Sezon urlopowy trwa w najlepsze. Zapewne wielu z was chciałoby sobie odpocząć do miejskiego zgiełku na plaży.  Dlaczego by nie wyskoczyć sobie na jeden z weekendów nad polskie morze?








No tak, morze fajne, plaża też fajna ale zawsze się znajdą jakieś wymówki. A to, że za drogo albo,
że nie ma czasu. A to strasznie daleko i długo się jedzie. No i pewnie trzeba zaplanować urlop.
Ha! Mam was. Wcale nie! W poniższym porównaniu zobaczycie jak tanio i szybko dojechać nad polskie morze ze stolicy naszego kraju i to bez konieczności planowania urlopu - na weekend!